Od czwartku miała ruszyć ekipa od tynków, jedyny problem w tym, że jakimś cudem nie mogą dotrzeć na naszą budowę.
Sprawa ma się tak:
Umówiliśmy się na czwartek jednak nie dojechali, zadzwonili że niestety będą w poniedziałek po połódniu (na marginesie zastanawiam się czy to druga zmiana czy jak że zaczynają po połódniu hmm) w poniedziałek ciszaa, po kilku odrzuconych połączeniach dostaliśmy smsa że będą we wtorek rano! Owszem zjawili się, jednak kiedy mąż pojawił się o 13 na budowie tynkarzy brak, wkleili 3 listwy przy oknach i ot cała robota!!!
Jeśli jutro nie będzie panów na budowie, to chyba jednak zrezygnujemy z ich usług bo wyjdzie na to że będą nam tynki 2 miesiące kładli. Dodam jeszcze, że mamy tą ekipę z polecenia, z bardzo dobra opinią, ale jak narazie to się panowie nie popisali!